Poezja
Poezję zacząłem popełniać już w szkole średniej. O ile pamięć mnie nie myli, pierwsze wierszydła powstały, kiedy miałem już za sobą piętnaście wiosen, i to właśnie chyba na wiosnę, zakochany po uszy w pewnej istocie, przelałem na papier pewną przepoetyzowaną literacką próbę. Jako autor byłem oczywiście nieopierzony i pisałem – oczywiście – ku czci wielkiej i jedynej miłości. Ba, jakżeby inaczej!
Poezja
Pleśni zapach suchy, sylab galanteria
w papierowych zwojach cnoty swoje suszy,
staroświeckich rymów szara biżuteria
nie uderza w oczy, a zastyga w duszy
słomy zapach pusty, trawy smak wystygłej,
niewspółczesny tranzyt nagich do cna myśli,
doświadczenie śmierci przedwczesnej i rychłej,
wszystko co poeta kiedykolwiek wyśnił…
… to poezja –
– dziewica o siwych włosach…
poprzednia strona